Moja wieczorna pielęgnacja twarzy


Wieczorem pielęgnacja mojej twarzy jest nieco bardziej złożona niż rano. Używam więcej kosmetyków, gdyż muszę przede wszystkim dobrze oczyścić twarz, a dopiero potem ją nawilżyć. W poprzednim wpisie mogliście zobaczyć jakich kosmetyków używam rano. Jeśli przegapiliście ten post to możecie kliknąć poniżej i to nadrobić.


DEMAKIJAŻ
Wieczorem zaczynam od demakijażu twarzy. Na początku używam płynu micelarnego z Garnier. Następnie przy pomocy płatka peelingującego z Sephory zmywam pozostałości makijażu żelem rumiankowym do mycia twarzy z Sylveco lub stosuję OCM, czyli oczyszczam skórę olejami. 

O olejkach w pielęgnacji twarzy, ciała i włosów możecie przeczytać w osobnym poście:



TONIZOWANIE
Po wykonanym demakijażu twarzy, przecieram ją wacikiem nasączonym tonikiem hibiskusowym z Sylveco. Tonik nie tylko odświeża i koi, ale także uzupełnia demakijaż i zbiera resztki zanieczyszczeń, jakie mogły pozostać na twarzy. Od kilku dni stosuję także tonik wybielający z Lirene, ale nie umieściłam go w tym zestawieniu ponieważ tak jak wspomniałam używam go zbyt krótko i na razie nie zauważyłam większych efektów.


PRZYGOTOWANIE SKÓRY
Po kilku minutach na twarz nakładam serum. Obecnie używam Advanced Night Repair z Estee Lauder. To malutkie 7 mililitrowe opakowanie jest bardzo wydajne i używam go już kilka tygodni. 


NAWILŻANIE
Gdy serum się wchłonie wtedy sięgam po krem. Stosuję krem z Evree Magic Rose, o którym wspominałam już w poście z poranną pielęgnacją. Krem pięknie pachnie, nawilża, pozostawia skórę miękką i gładką. Jest już na wykończeniu i szukam czegoś nowego, więc chętnie poczytam co polecacie. Gdy czuję, że moja skóra potrzebuje większego nawilżenia, wtedy sięgam po olejki. Używałam olejku ze Starej Mydlarni, który bardzo lubiłam, jednak minęła data ważności, więc muszę się z nim rozstać. Drugi olejek, który mam to olejek z Alterry. Szybciej się wchłania i świetnie nawilża. Olejki nie nakładam tuż przed pójściem spać, staram się robić trochę wcześniej, aby zdążyły się choć trochę wchłonąć i nie pobrudziły pościeli. 


INNE, DODATKOWE ZABIEGI
Nie co wieczór, ale 2-3 razy w tygodniu sięgam także po inne kosmetyki. Aby oczyścić twarz i usunąć martwy naskórek używam peelingu. Zamiennie stosuję peeling wygładzający Sylveco oraz morelowy peeling Soraya. Ten pierwszy jest nieco delikatniejszy, ale też nie należy do niewyczuwalnych i łagodnych. Na skórze pozostawia tłusty film, który nie każdemu przypadnie do gustu. Drugi peeling mocno ściera naskórek i trzeba uważać, ale także świetnie wygładza twarz. 


W celu nawilżenia skóry czy jej odświeżenia stosuję maseczki. Moimi ulubionymi są oliwkowe maseczki z Ziaji. Używam także maseczek z Banii Agafii. Moja ulubiona to maseczka z mlekiem łosia (nie ma jej na zdjęciu). Gdy mam więcej czasu na twarz nakładam glinki. Z tym jest więcej zabawy, ponieważ muszę je rozrobić z wodą (koniecznie chłodną) i dopiero nakładać na twarz. Obecnie została mi czarna glinka, która ma oczyszczać skórę i ściągać pory. Wspomnę także o tym, iż nie należy doprowadzić do tego, aby glinka zaschła na twarzy, dlatego warto ją często spryskiwać np. wodą termalną. 


Wieczorem pamiętam także o ustach. W celu złuszczenia martwego naskórka i wygładzenia ust sięgam po pomadkę peelingującą z Sylveco. Używam ją co drugi dzień. Na noc nakładam grubą warstwę ulubionej pomadki rumiankowej z Alterry. Rano moje usta są nawilżone, bez suchych skórek i gładkie.


Po jakie kosmetyki sięgacie wieczorem? Co jest niezbędne w Waszej pielęgnacji?

instagram