Anida wybawieniem dla rąk

W tym poście chciałabym Wam przedstawić recenzję świetnego produktu, który uratował moje dłonie.
Mowa tu o kremie do rąk z woskiem pszczelim i olejem makadamia Anida.
Wiele dobrego słyszałam o tym kremie, lecz nigdzie nie mogłam go znaleźć bądź był wykupiony. Wreszcie wypatrzyłam go w Naturze. Kosztował bardzo niewiele, bo 3,79zł.


Przede wszystkim krem przepięknie pachnie. Pokochałam ten zapach i często sięgam po krem w ciągu dnia tylko ze względu na ten aspekt. Krem świetnie natłuszcza nasze dłonie i szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustego, klejącego filmu, ale cienką ochronną warstwę.


Krem zmiękcza naskórek, regeneruje i zapobiega wysuszaniu skóry. Na noc nakładam grubszą warstwę, a rano moje dłonie są miękkie i gładkie.

Szczerze polecam Wam ten krem, ponieważ doskonale pielęgnuje nasze dłonie, zregeneruje nawet te suche i szorstkie przy regularnym używaniu. W dodatku jest tani i wydajny.


Dajcie znać, czy miałyście ten krem. A może macie już swojego ulubieńca w tej kategorii?

instagram